Sezon narciarski zbliża się wielkimi krokami. O zjazdówkach było już mówione nie raz, a dzisiaj skupimy się na nartach biegowych.

Poza oczywiście prawidłową techniką jazdy, narty biegowe są mocno wytrzymałościowym sportem. Warto więc skupić się troszkę na naszej wydolności, żeby po pierwszym podejściu nie paść na śnieg i nie zrobić orzełka.

Na sam początek na pewno warto pochylić się nad bieganiem (bieżnia też się nada) czy rowerem i zbudowaniem odpowiedniej bazy tlenowej.

To podstawa (Long Slow Distance na niskich zakresach tętna). Jeśli jakieś 30-45 minut ciągłej pracy nie stanowi dla nas wyzwania, możemy zwiększać tempo lub dystans do przebycia. Jeśli jesteśmy w stanie oscylować w granicach godziny, warto dodać trening HIIT do naszego planu.

Tabaty, interwały czy inne formy poprawiające nasze parametry wytrzymałości siłowej świetnie się nadadzą. Świetnym narzędziem będę tutaj kettle czy hantle i praca z zarzutami, rwaniami czy dużą ilością swingów oraz snatchy.

Post przygotował nasz trener Michał Jasiński

Sprawdź więcej naszych artykułów: blog.
Obserwuj nas na Facebooku i Instagramie i YouTube!